Tusk wprowadził się na Wiejską.
Uzasadniony krok, zabieg marketingowy czy chęć kontroli marszałka?
Większość uwaza, że jest to obliczona na zwiększenie popularności sztuczka z dziedziny markietingu politycznego.
I tak cale szczeście ,że pozorujac marszalka Pilsudskiego nie wiechal do Sejmu na kasztance.Za male wasy.
Smieszne jest przydawanie sobie cech wodzostwa , bo z tym to trzeba sie urodzic i na nic sie zdaje niemrawe wykonawstwo sztuczek PiaRowcow ( ktorym pomysly juz sie wyczerpuja).
Konstytucja wyraznie rozgranicza wladze wykonawcza od ustawodawczej.Wywieranie nawet "pozornych" naciskow na Sejm jest niekonstytucyjne i bezprawne, a sprawianie wrazenia , ze mozna i nalezy leniwych poslow poganiac kijem osmiesz go bardziej niz program Siary_ Rywinskiego.Moze dlatego Rywinskiego usunieto , aby zrobic miejsce dla innego komedianta?
Zastanawiam sie tez co znaczy taka informacja:
"Po przyjeździe do Sejmu premier udał się do gabinetu marszałka Grzegorza Schetyny na posiedzenie Konwentu Seniorów".
Przeciez w Sejmie pan Tusk jest tylko poslem . A ani szeregowy posel ani Premier do konwentu Seniorow nie nalezy. Skad wiec ten uzurpatorski gest? Wtargnal tam jak nie przymierzalac "Tajfun" do sklepow z dopalaczami?
Ja rozumiem , ze budynek Sejmu wyglada czesciowo jak cyrk. Ale czy wypada wszystkich tam traktowac jak blaznow. No i obywateli .jak dzieci ktore ogladac blaznow lubia.